„Zły król”, czyli o podstępnych kobietach, rozpustnych elfach i żądzy władzy.

Umarł król, niech żyje król!

[Uwaga, poniżej czają się spoilery, bo to gadu, gadu już o drugim tomie. Kto nie czytał pierwszej części pt. „Okrutny książę”, niech czuje się ostrzeżony. :)  O pierwszym tomie opowiadałam tu, warto zajrzeć.]

W Krainie Elfów, po serii morderstw i zdrad na tronie zasiadł nowy władca – Cardan. Nikt się tego nie spodziewał, a najmniej on sam. Wcześniej, przed krwawymi zdarzeniami na dworze, w prawach do sukcesji wyprzedzało go całkiem liczne rodzeństwo, a jego notowania jako ewentualnego następcy tronu były znikome – za młody, za głupi, nic tylko hulaszczy tryb życia, rozpusta i sława okrutnego księcia. W zasadzie, bądźmy szczerzy, w świecie elfów stworzonym przez Holly Black, te cechy są dość powszechne, ale jakoś pomysł koronacji Cardana nikomu się zbytnio nie podobał.


A jednak…

Za sprawą Jude, sprytnej i skupionej na swoim celu dziewczyny, Cardan rządzi. A przynajmniej tak myślą jego poddani. W rzeczywistości to Jude ma realną władzę. Jest szarą eminencją. Kombinuje, szpieguje i pociąga za sznurki, a Cardan, związany z nią przysięgą posłuszeństwa, ma coraz bardziej dość bycia marionetkowym królem. Raz się lubią (no, przynajmniej tolerują), częściej nienawidzą, ale zawsze muszą się jakoś ze sobą dogadywać. Na dodatek coraz bardziej między nimi iskrzy.

Ale nie ma lekko...

Władzę o wiele łatwiej zdobyć niż ją utrzymać.

Zły król, Holly Black , Wyd.Jaguar, 2019 r.

Komu podobał się pierwszy tom, ten polubi i drugi. Jest dobrze i nawet jeśli gdzieś tam błyśnie nam w trakcie czytania myśl, że coś jest trochę niedopracowane/powierzchowne, to zanim to dokładnie przeanalizujemy, akcja już popędzi dalej, a my razem z nią. Sporo się w tej części dzieje, wojna na horyzoncie, spiski i zdrady, niewola i pojedynki.


Zły król

Jude jest (zazwyczaj) bezwzględna i wyrachowana. Zresztą jako człowiek w świecie elfów, musi taka być, jeśli chce nie tylko przeżyć, ale i osiągnąć mocną pozycję. Ludzie są bowiem dla elfów darmową siłą roboczą, jeśli nie są chronieni przez specjalne amulety, można ich bez trudu zaskoczyć zaklęciem, omamić, zabić albo doprowadzić do szaleństwa.


Naprawdę świetnie się czyta o Jude – silnej bohaterce, która ambitnie dąży do realizacji swoich planów i ma gdzieś ewentualne amory i zaloty. Jasne, to książka spod szyldu young adult, wątek sercowy jest w pakiecie, ale autorka ucieka od stereotypowego romansu najdalej jak tylko się da. I to też jest fajne w tej powieści.


Miłościwie nam panujący król jest nieco ciapowaty, ale nadrabia gdy się wkurzy. Trochę to potrwa, ale Cardan niejednokrotnie zaskoczy i Jude, i nas. Końcowy twist jest najlepszy. W każdym razie cóż – dla mnie była to mocna niespodzianka.


Zły król”, podobnie zresztą jak „Okrutny książkę”, to książka, którą się czyta dla relaksu i przyjemności. Trzeba przymknąć oko na niektóre rozwiązania fabularne, miło byłoby gdyby niektóre wątki były bardziej rozbudowane, a sylwetki postaci, ich charakter, bardziej pogłębione, ale i tak nadal jest to dobry czasoumilacz.


Trzeci tom, przy sprzyjających wiatrach, w listopadzie. Wypatruję!


A tu ciekawostka „Zaginiona siostra”/”The lost sisters” https://www.goodreads.com/book/show/40772063-the-lost-sisters

Dziękuję Wydawnictwu Jaguar za egzemplarz książki! :)