Prasówka: „Dobrze się myśli literaturą”, Andersen jakiego nie znamy i ekranizacja „Metra 2033”

Dobrze się myśli literaturą koziołek

„Jedynym skutecznym lekiem na chroniczny brak porozumienia i niedobór emocji jest literatura”

„Koziołek przekonuje, że nieustannie odczuwamy potrzebę opowiadania i wyrażania emocji, którą doskonale zaspokaja literatura. Ludzie mogą nie czytać, tylko że są wtedy pozbawieni pewnej dyspozycji intelektualnej, której nie sposób nabyć inaczej – dodaje.(…) Po wstępnej diagnozie społeczeństwa uprawiającego  epistolografię mailową, dramaturgię czatu, blogi konfesyjne  oraz osobistych wyznaniach, Koziołek pokazuje, jak bibliofilstwo wygląda w praktyce. W kilkunastu esejach z elementami krytyki literackiej i biografistyki (…) przeprowadza przyspieszony kurs historii literatury.”

Cały tekst: http://culture.pl/pl/dzielo/ryszard-koziolek-dobrze-sie-mysli-literatura

 

Powstanie ekranizacja „Metra 2033”

Wcześniej kilku twórców przymierzało się do nakręcenia filmu na podstawie bestsellerowego cyklu Dmitrija Glukhovsky’ego, ale każdorazowo pomysł spalał na panewce. Tym razem jednak wiele wskazuje na to, że ekranizacja powstanie, a wyreżyseruje ją Michael De Luca.

Cały tekst: http://lubimyczytac.pl/aktualnosci/6804/powstanie-ekranizacja-metra-2033

 

Hans Christian Andersen„Duńczycy nie czują kompleksów.” Rozmowa z Bogusławą Sochańską.

„Adam Pluszka: Napisałaś sporo artykułów o Hansie Christianie Andersenie. To dawna fascynacja?

Bogusława Sochańska: I tak, i nie. Nie byłam zakochana w Andersenie jako dziecko ani później – do czasu, gdy na dobre zaczęłam pracować nad tłumaczeniem baśni i opowieści. Dopiero wtedy odkryłam, jaki to niezwykły pisarz, jak bardzo skrzywdzony tym, że redukuje się go do autora bajek dla dzieci. Bajki dla dzieci, jak wiadomo, mają w literaturze bardzo niepoczesne miejsce. Krótko mówiąc, zaszufladkowano go, przylepiono etykietkę. To samo spotkało zresztą Andersena-człowieka. Jaki był – zadekretowano, przypieczętowano i basta: rozchwiany emocjonalnie, neurotyczny, nieszczęśliwy, snob i salonowiec, odrzucony przez rodaków, aseksualny, homoseksualny, biseksualny i tak dalej. Nieszczęsnego tego wizerunku dopełniają wieczny ból zębów i rzekoma brzydota. I tak, powtarzając tę charakterystykę, różni z doskoku zajmujący się nim „znawcy” stworzyli jednowymiarowy, fałszywy wizerunek człowieka nieszczęsnego.

A był to człowiek niezwykły, ze świeczką takich szukać! Mam nadzieję, że pokazuje to mój wybór z jego Dzienników. Choć ze zdumieniem zauważam, że jeśli ktoś raz nasiąknął wspomnianym wizerunkiem Andersena, potrafi i dzienniki czytać jednowymiarowo, to znaczy znajdować w nich tylko i wyłącznie potwierdzenie wyobrażeń o nim przyswojonych wcześniej (…) To niebywałe, jak bardzo jesteśmy skłonni ulegać efektownie i dobitnie sformułowanym opiniom – osiadają w nas na amen!”

Cała rozmowa: http://www.dwutygodnik.com/artykul/6447-dunczycy-nie-czuja-kompleksow.html

 

– – – – – – – – – – – – – – –

Opublikowano: 17.03.16

Portret H. Ch. Andersena autorstwa Constantina Hansena z  1836 r. (domena publiczna)